Była godzina 17:40.
Nerwowe napięcie Marilyn w końcu trochę opadło.
"No proszę, spójrz na siebie. Chodź, wejdźmy do środka." Linda otworzyła drzwi restauracji.
Kiedy Marilyn miała zrobić krok, zadzwonił jej telefon. Spojrzała na numer i zobaczyła, że to Spencer.
Marilyn odebrała telefon. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, z telefonu dobiegł warkot Spencera.
"Marilyn! Co ty, do cholery, robis
















