Marilyn stała, gdzie stała. Łzy spływały jej po twarzy, gdy patrzyła na Roberta odchodzącego. Nie wiedziała, co robić.
Pomyślała: "Gonić go? A potem co? Co powiem?"
Alkohol zaczął działać. Robert poczuł zawroty głowy i wrócił do swojego pokoju. Ledwo się położył, zadzwonił Samuel.
W tym czasie cała trójka, w tym Samuel, odbywała staż w Grupie Zabińskiego.
"Robert... przepraszam, panie Zabiński
















