— Jesteś! — wykrzyknęła Lena.
Po odebraniu telefonu Lena wiedziała, że Wren przyjedzie. Szybko wzięła klucz od właściciela i pospieszyła na miejsce.
Wren spojrzał na Lenę, a jego głos drżał, gdy powiedział:
— Która pracownia jest jej? Zaprowadź mnie tam.
Lena na chwilę zamarła. Wpatrywała się w twarz Wrena i ostrożnie zapytała:
— Wren, wyglądasz okropnie. Wszystko w porządku?
Nie powiedziano j
















