Alexander uniósł brew, wydając z siebie krótki śmiech. "Przesłuchujesz mnie? Dlaczego miałbym czuć potrzebę odpowiadania ci?"
Wren pochylił się do przodu, jego ton był wyważony, ale stanowczy. "To nie jest przesłuchanie. Po prostu martwię się o Clarę. Jako osoba, która jest jej opiekunem od dziecka, muszę wiedzieć, kto się wokół niej kręci. Tylko wtedy będę mógł spać spokojnie."
Mógłby kogoś wyn
















