"A co, jeśli Wren wróci i obwini nas za podejmowanie decyzji bez niego?" zapytała Shirley, udając troskę.
"Jestem jego ojcem," warknął Carlisle, jego ton był ostry i nieustępliwy. "Robię, co uważam za słuszne. Nie będzie mnie kwestionował."
Uspokojona jego stanowczą postawą, Shirley w końcu poczuła się swobodnie. Już miała powiedzieć coś pochlebnego, by jeszcze bardziej ukoić Carlisle’a, kiedy d
















