"Nadal nie udało ci się skontaktować z Wrenem? Goście już przyjechali" - Shirley podeszła bliżej, a w jej głosie słychać było zniecierpliwienie.
Carlisle dzwonił niezliczoną ilość razy, ale znowu nikt nie odbierał. Jego wyraz twarzy posępniał, gdy z hukiem rzucił telefon na stół.
"Ten niewdzięczny smarkacz! Chce mnie wpędzić do grobu?"
Widząc narastającą frustrację, Shirley spoważniała. Czekała
















