Wren znieruchomiał, fala gniewu i strachu runęła na niego z siłą przypływu, ściskając mu pierś, aż ledwo mógł oddychać.
Próbował stłumić emocje, które groziły go pochłonąć, ale jego twarz stwardniała i zapytał stanowczo: – Co masz na myśli?
Clara spojrzała na niego spokojnie, jej wzrok był stały i pozbawiony emocji.
– Wren – zaczęła cicho, jej głos był pewny i wyważony. – Jestem wdzięczna za ws
















