Ivy wbiegła po schodach, nie czekając, aż Shirley ją dogoni. Napięcie w każdym jej kroku było aż nadto widoczne.
Shirley, zaskoczona nagłym wybuchem Ivy, szybko podążyła za nią do sypialni. Gdy tylko drzwi się zamknęły, Ivy nie mogła dłużej powstrzymywać gniewu i strachu.
"Mamo! Wren nie przyjechał do Havenbrook, żeby mnie zabrać!" głos Ivy drżał od wściekłości. "Dzwonię do niego od dni i ani ra
















