W słabym blasku księżyca Ryan nie mógł powstrzymać się od obserwowania Clary. Delikatne światło tylko podkreślało jej rysy. Ścisnęło go w gardle, przełknął z trudem ślinę, a uśmiech zawisł mu na ustach.
– Ledwo trzymasz się na nogach – powiedział z cichym śmiechem. – Nie wiedziałem, że masz tak słabą tolerancję. Gdybym wiedział, nie namawiałbym cię do picia.
Kiedy Clara była pod czujnym okiem Wr
















