logo

FicSpire

Twoja miłość jest tylko snem

Twoja miłość jest tylko snem

Autor: Anna Kamiński

Chapter 3
Autor: Anna Kamiński
21 maj 2025
"Przepraszam, ciociu Katrino. To wszystko moja wina, że wpakowałam cię w to bagno." Klara spuściła głowę, a jej pierś wypełnił mrok. Katrina ostrożnie nałożyła krem na oparzenie na ramieniu Klary. Westchnęła, patrząc, jak Klara pogrąża się w samobiczowaniu. Powiedziała: "To ja jestem beznadziejna. To moja wina, że wcześniej cierpiałaś." Kiedyś Katrina i Carlisle wiedli spokojne życie. Kiedyś myślała, że Carlisle naprawdę ją kocha. To było do czasu, aż rodzice Klary, biologiczna siostra i szwagier Katriny, zmarli. Wtedy Klara została sama, zdana tylko na nią i Carlisle'a. Jednak firma, którą założyła z Carlisle'em, również napotkała wtedy problemy. Wtedy Carlisle zaczął traktować ją z dnia na dzień chłodniej. Aby utrzymać firmę pozostawioną przez rodziców Klary i wychować Klarę, Katrina nie miała wyboru, jak tylko znosić trudności. Ciężko pracowała, aby utrzymać pokój w rodzinie Zachmanów. Ta harmonia trwała do czterech lat temu, kiedy Carlisle przyprowadził do domu Shirley i Ivy. Wtedy Katrina zauważyła uderzające podobieństwo między nią a Shirley. W końcu zrozumiała, że Carlisle ożenił się z nią tylko jako zastępstwo dla Shirley. Podobnie, jej dni w rodzinie Zachmanów stały się bardziej nieznośne, gdy Shirley się wprowadziła. Katrina stłumiła gorycz narastającą w niej, opatrując Klarę. "Jesteś pewna, że możesz kontynuować tworzenie sztuki teraz, gdy masz kontuzjowaną rękę?" Klara skinęła głową, wymuszając uśmiech na twarzy. "Nie martw się, ciociu Katrino. Przygotowałam prawie wszystko, czego potrzebuję. Zostanie sławną artystką i zorganizowanie ogólnokrajowej wystawy sztuki było ostatnim życzeniem mojej mamy. Zamierzam to spełnić." "Dobrze więc." Katrina zawahała się, ale wkrótce zapytała: "Powiedziałaś Wrenowi, że wyjeżdżasz za granicę?" Klara zesztywniała, a następnie spuściła głowę w milczeniu. Katrina schowała apteczkę, wstała i lekko poklepała Klarę po ramieniu. "Wren sam cię wychowywał przez te wszystkie lata. Najlepiej, jeśli znajdziesz okazję, żeby mu to kiedyś powiedzieć." "Dobrze" - wymamrotała Klara. Następnie Katrina wyszła z apteczką. Klara przebrała się w świeży strój i właśnie otworzyła drzwi do swojej sypialni. Wtedy zobaczyła Wrena, który zamierzał wejść do swojego pokoju, i Ivy, która szła obok niego. Spojrzenie Wrena przesunęło się po gazowym opatrunku na ramieniu Klary. Następnie zamarł. "Jesteś ranna?" Instynktownie rzucił się do przodu, chcąc złapać ją za rękę i obejrzeć ją z bliska. Klara szybko schowała rękę za plecami i uniknęła dotyku Wrena. Jej działania spowodowały, że ona i Wren zatrzymali się w zaskoczeniu. Nie odważyła się spojrzeć Wrenowi w twarz, odpowiadając cicho: "Nic mi nie jest." Ivy również miała opatrunek na ramieniu. Przewróciła oczami na Klarę i udawała zszokowaną. "Kopiujesz mnie, żeby nakłonić brata, żeby się tobą przejął, Klaro?" Wren posmutniał nagle na Klarę. Wren zawiódł Klarę tyle razy, że stopniowo przestała czuć smutek. Nie tłumaczyła się, ani nie chciała tego robić. Wren i tak by jej nie uwierzył. Zignorowała ból serca, patrząc na Wrena. "Wren, myślę o wyprowadzce za grani—" Ivy wysunęła się do przodu, objęła Wrena za ramię i nadęła się. "Chcę być bliżej ciebie, Wren! Mógłbyś przenieść się na górę?" Odkąd Klara wprowadziła się do tej willi, tylko ona i Wren mieszkali na trzecim piętrze. Wren specjalnie wynajął kogoś, aby zaprojektował jej sypialnię. Miała najlepsze oświetlenie w całej willi i była największą sypialnią. Z drugiej strony, pokój Wrena znajdował się naprzeciwko pokoju Klary. Wybrał ten pokój wtedy, aby łatwiej opiekować się Klarą. Teraz wydawało się, że nadszedł właściwy czas, aby Klara oddała swoją sypialnię Ivy, przyszłej głowie tego gospodarstwa domowego. "Pozostały pokój jest za mały. Nie chcę, żebyś czuła się tam niekomfortowo" - zmarszczył brwi Wren. "Czy on wyzywa mnie celowo? Czy chce, żebym była bardziej troskliwa i od razu oddała swój pokój jego przyszłej narzeczonej?" - zastanawiała się Klara. Nie mogła powstrzymać się od lekkiego uśmiechu. Czuła się samoponiżająco i samotnie. Niezależnie od tego powiedziała: "Chciałabym przenieść się na dół, Wren." Wren i Ivy nigdy nie spodziewali się, że Klara to powie. Podczas gdy oczy Ivy rozbłysły radością, zmarszczka na czole Wrena pogłębiła się. Ivy obawiała się, że Wren odmówi, więc uprzedziła go. "Naprawdę to mówisz, Klaro? Mogę mieć twój pokój?" "Tak" - skinęła głową Klara. Mieszkała pod dachem rodziny Zachmanów tylko jako ich przybrana córka. Jakie miała prawo wtrącać się w przydzielanie pokoi innym? Wren poczuł się nieswojo, widząc Klarę tak milczącą. Wystąpił naprzód, chcąc coś powiedzieć, ale Ivy go powstrzymała. "Boże, Wren! Jesteś takim przywiązanym starszym bratem. "Klara jest już starsza. Poza tym ty i ja mamy się zaręczyć. Musi jej być niezręcznie mieszkać tak blisko ciebie. Powinieneś pomóc Klarze przenieść się do innego pokoju dawno temu!" Po pouczeniu Wrena, Ivy posłała Klarze szeroki uśmiech, pokazując swoje białe zęby. "Czyż nie zgadzasz się, Klaro?" Wren spojrzał na Klarę z ponurym wyrazem twarzy. "Rób, co chcesz" - powiedział, zanim wszedł do swojego pokoju. Klara utrzymała emocje pod kontrolą i chciała wyjść. Jednak Ivy zagrodziła jej drogę. Ivy zadrwiła: "Tak się cieszę, że zrobiłaś pierwszy krok, oferując zamianę pokoi, Klaro. Wren był zestresowany tym, jak cię o to poprosić. To niezręczne, że jesteś za ścianą, kiedy chcemy być trochę intymni w nocy." Udała zakłopotaną, mówiąc to. Jednak prowokacyjna arogancja w jej oczach była nie do ukrycia. Klara nagle poczuła się wyczerpana. To tak, jakby jej ciało było pustą skorupą i nic nie mogło już wzbudzić w niej żadnych emocji. … Klara miała ukończyć szkołę za pół roku. Po tym, jak zgodziła się z propozycją Katriny zeszłej nocy, Katrina poinformowała o tym szkołę dzisiaj rano. Tak więc, gdy tylko Klara przybyła dzisiaj do szkoły, sprawnie załatwiła proces przeniesienia. Ponieważ było jeszcze wcześnie, Klara chciała zaprosić swoją przyjaciółkę na spotkanie, żeby nadrobić zaległości. Niestety, jej przyjaciółka była dziś zajęta, więc umówiły się na jutro. Po powrocie do domu Klara zauważyła, że gospodynie domowe z rezydencji Zachmanów przenoszą rzeczy na dół. Od razu rozpoznała, że przenoszą jej rzeczy. Klara podeszła do drzwi swojej sypialni i zobaczyła, że są szeroko otwarte. Wszystko w jej pokoju było w nieładzie. W środku Ivy stała arogancko, jakby to ona rządziła. Poleciła gospodyniom domowym od razu wszystko wynieść. Gospodyni domowa miała właśnie opuścić pokój z rzeczami Klary. Wtedy zobaczyła Klarę stojącą przed drzwiami. Jej twarz lekko pobladła z paniki, gdy wyszeptała: "P-panno Salford." Dopiero wtedy Ivy zauważyła obecność Klary. Mimo to, dała znak gospodyniom domowym, aby kontynuowały przenoszenie rzeczy Klary. Następnie przybrała przyjazny wyraz twarzy i podeszła, aby złapać Klarę za ramię. Uśmiechając się, powiedziała: "Och, wróciłaś, Klaro. Mam nadzieję, że nie jesteś zła, że zaczęłam przenosić rzeczy przed uzyskaniem twojej zgody." Klara zignorowała poprzednie. Zamiast tego patrzyła, jak gospodyni domowa kontynuuje przenoszenie jej rzeczy po otrzymaniu instrukcji Ivy. Na ten widok ścisnęło ją w piersiach. Wren tak bardzo rozpieszczał Klarę, że nawet Carlisle nie mógł wejść do jej pokoju bez jej pozwolenia. Jednak tutaj Ivy przenosiła jej rzeczy, nie zawracając sobie głowy poinformowaniem jej. Klarze wydawało się, że stronnicza miłość Wrena do Klary sięgała głęboko w jego kości. "W porządku. I tak prędzej czy później musiałabym przenieść swoje rzeczy" - odpowiedziała Klara, spuszczając wzrok. Ivy wpatrywała się w Klarę, celowo próbując sprowokować tę ostatnią, przechwalając się: "To wszystko wina Wrena. Powiedziałam mu, że nie ma pośpiechu, ale nie chciał słuchać. Mówi, że chce mnie widzieć z samego rana. "Czyż to nie okropne, że nie bierze pod uwagę twoich uczuć? W końcu nadal jest twoim bratem! Jak mógł być taki niewrażliwy?" Klara pomyślała: "Ponieważ całą swoją troskliwość zachował dla ciebie. Więc dlatego to się dzieje - nie mógł nawet poczekać, aż minie pół dnia." Na tę myśl skrzywiła usta w samoponiżający sposób. Zdjęła dłoń Ivy ze swojego ramienia, po czym zeszła na dół, nic nie mówiąc. Jej rzeczy leżały w nieładnym stosie na końcu korytarza na dole, gdzie znajdował się mały pokój ze słabym oświetleniem. Nie chciała już myśleć o tym, kto zdecydował się dać jej ten pokój, ponieważ wkrótce miała wyjechać. Klara posprzątała swoje rzeczy. Następnie umieściła wszystko, co Wren jej dał przez te ostatnie lata, w schowku obok swojej nowej sypialni. Domyśliła się, że Katrina zwróci te rzeczy Wrenowi po jej wyjeździe. Odmówiła zabrania ich ze sobą za granicę, tak jak pogodziła się z tym, że nie będzie przyszłości dla niej i Wrena.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 3 – Twoja miłość jest tylko snem | Czytaj powieści online na FicSpire