Zaręczyny były skazane na porażkę od samego początku.
Martha Goodwin, wspierana przez młodszą asystentkę, powoli weszła na scenę. Jej przeszywające spojrzenie powędrowało w stronę Shirley i Ivy, zatrzymując się na nich z lodowatą ostatecznością. Jej usta wykrzywiły się w zimnym, ostrym uśmiechu.
"Z pewnością opanowałyście swoje sztuczki do perfekcji," zaczęła, a jej głos przeciął powietrze jak o
















