Ivy zamarła, a jej starannie budowany spokój zaczął pękać, gdy słowa Marthy wciąż przecinały powietrze jak ostrza.
"Jakie ty masz o mnie wyobrażenie, Babciu? Dlaczego upokorzyłaś mnie i moją matkę już podczas naszego pierwszego spotkania?" Głos Ivy zadrżał, a w jej tonie pobrzmiewały duma i zranienie w równych proporcjach.
"Wiem, że nie pochodzimy z bogatej rodziny jak Zachmanowie, ale wciąż mam
















