logo

FicSpire

Twoja miłość jest tylko snem

Twoja miłość jest tylko snem

Autor: Anna Kamiński

Chapter 4
Autor: Anna Kamiński
21 maj 2025
Clara wstała wcześnie rano i przygotowała się do wyjścia, bo umówiła się z przyjaciółką. Już miała zamawiać Ubera, kiedy ktoś poklepał ją po ramieniu od tyłu. – Clara. Clara odwróciła się i zobaczyła za sobą Ivy. Ta trzymała Wrena za rękę i promieniała. Zaskoczona Clara spotkała się wzrokiem z Wrenem. Nie uciekła od jego spojrzenia. Zamiast tego spokojnie mu się przyglądała. W jej oczach nie było już dawnego, namiętnego blasku. Ledwie mruknęła coś na znak potwierdzenia i wróciła do zamawiania Ubera. Wren nie był przyzwyczajony do jej obojętności. Czuł, że bardzo się zmieniła, odkąd rzadko się odzywała. Nie mógł się powstrzymać i zapytał: – Nie masz dzisiaj zajęć? Gdzie się wybierasz tak wcześnie rano? W oczach Clary pojawił się szok. Była zaskoczona, że Wren zna jej plan zajęć. Mimo to nie śmiała za bardzo się nad tym zastanawiać i tylko cicho odpowiedziała: – Spotykam się dzisiaj z przyjaciółką. – Co…? – Wren zmarszczył brwi i już chciał wypytywać o szczegóły, ale wtedy Ivy pociągnęła go za ramię. – Clara jest już dorosła. Powinna mieć prawo do odrobiny prywatności. Może i jesteś jej starszym bratem, ale nie mów mi, że planujesz rządzić nią na zawsze – pouczała Ivy. – Kto wie? Może Clara idzie spotkać się ze swoim chłopakiem. – Przestań ją wypytywać o to. Może się zawstydzi – dodała. Wren spojrzał na Clarę, która nie protestowała. Stała tylko w milczeniu i patrzyła w swój telefon. W jego piersi narastała niewytłumaczalna frustracja, kiedy mruknął: – Gdzie jedziesz? Zawiozę cię. Zanim Clara zdążyła odmówić, wtrąciła się Ivy: – Wren, czy nie mamy spotkania z projektantem w sprawie uszycia sukni na nasz ślub? Możemy nie mieć czasu, żeby podwozić Clarę. Usłyszawszy to, Wren od razu powiedział do Clary: – Będziesz musiała sobie jakoś poradzić. Nawet nie czekając na odpowiedź Clary, wprowadził Ivy do samochodu i odjechał. Clara patrzyła, jak jego samochód oddala się w dal. Poczuła pieczenie w nosie, ale stłumiła swój smutek. Mieszkała w dzielnicy willowej, więc znalezienie taksówki lub Ubera nie było łatwe. Nie miała wyboru, musiała iść dalej poza teren osiedla, ponieważ aplikacja Ubera wskazywała brak dostępnych kierowców. Dopiero po długim marszu udało jej się zamówić przejazd. … Było południe, kiedy Clara skończyła zwiedzać wystawę sztuki z przyjaciółką. Potem poszła do pobliskiej restauracji na lunch. Lena Summers była najlepszą przyjaciółką Clary. Lena była zszokowana, że Clara chce studiować za granicą i prawdopodobnie tam zamieszka na stałe. Wykrzyknęła: – Skąd ta nagła decyzja? Czy twój brat o tym wie? Czy w ogóle się na to zgodzi? Clara nie wiedziała, jak wytłumaczyć obecny stan jej relacji z Wrenem. Mogła więc tylko skłamać, kiwając głową. – Zgodził się. W końcu nie łączą nas żadne więzy krwi. – Poza tym on wkrótce się zaręczy. Byłoby niestosowne, gdybym nadal mieszkała w jego rodzinnym domu. Lena posłała jej pełne sprzeczności spojrzenie i ostrożnie zapytała: – Clara, czy naprawdę pogodziłaś się z wyjazdem za granicę i opuszczeniem Wrena? Clara mocniej zacisnęła palce na sztućcach i wymusiła uśmiech. – Dlaczego miałabym nie być? Jestem już dorosła i powinnam wkrótce zacząć nowe życie. On też ma swoje zmartwienia związane z przyszłością. I tak w końcu byśmy się rozstali. – Nie mogę uwierzyć, że potrafisz iść dalej – Lena wyglądała na zaskoczoną. – Wren był dla ciebie taki miły! Tak się martwił, że ktoś ci dokuczy, jeśli go nie będzie w pobliżu, że odrzucił ofertę bezpośredniego przyjęcia na Timberfell University. Zamiast tego zdecydował się na studia na lokalnym uniwersytecie. – A pamiętasz, jak rozeszły się plotki po tym, jak chłopak nie zdołał cię poderwać? Zaryzykował karę, żeby go pobić. I pamiętasz wycieczkę szkolną jesienią, kiedy zgubiłaś się w górach? Poszedł cię szukać, mimo że miał gips na nodze i potrzebował kul do chodzenia… Lena i Clara przyjaźniły się od liceum. Z tego powodu Lena była świadkiem wszystkiego, co wydarzyło się między Clarą i Wrenem. Nie mogła powstrzymać westchnienia, wspominając te wszystkie wspomnienia. Zapytała: – Dlaczego nagle wszystko się między wami zmieniło? Clara zamarła, wspominając przeszłość, ale ostatecznie spuściła wzrok ze smutkiem. Lena zauważyła milczenie Clary i nie odważyła się już wspominać o Wrenie. Od razu zmieniła temat. Po lunchu obie planowały wrócić na uniwersytet, kiedy przypadkiem przechodziły obok zabytkowej cukierni. Clara uwielbiała babeczki z kwiatem czarnego bzu z tej cukierni. Chociaż sklep był popularny, codziennie wypiekali tylko 200 babeczek. Nieważne, jak bardzo zajęty był Wren, zawsze osobiście ustawiał się w kolejce, żeby kupić jej te babeczki, jeśli tylko miała na nie ochotę. Lena zobaczyła, jak Clara wpatruje się w cukiernię, więc zaprowadziła ją do kolejki po wypieki. Robiąc to, lamentowała: – Właściciel sklepu przechodzi na emeryturę, bo się postarzał. Dziś jest ostatni dzień działania tego sklepu, więc już nigdy nie będziemy mogli jeść ich ciast. Clara zesztywniała. Odwróciła się, żeby spojrzeć na sklep, a jej wzrok zatrzymał się na mężczyźnie stojącym z przodu. To był Wren. Co on tutaj robił? Jej wzrok powędrował w dół do torby pełnej ciast i wypieków w ręku Wrena. Wśród wypieków znajdowała się jej ulubiona babeczka. Oczywiste było, że Wren nie spodziewał się tu zobaczyć Clary. Spojrzał na Lenę, która stała obok Clary, i powiedział: – Przyszłyście kupić ciasta? – Tak – ponuro odpowiedziała Clara, kiwając głową. Wren już miał coś powiedzieć, kiedy odezwał się właściciel sklepu, ogłaszając: – Nasze babeczki z kwiatem czarnego bzu zostały wyprzedane. Zapraszamy do zapoznania się z innymi ciastami. Lena nie zauważyła, że Wren tam jest. Usłyszała ogłoszenie właściciela i szybko odwróciła głowę, żeby powiedzieć Clarze: – Jaka szkoda. Nie zdążyłaś na babeczki… Nie skończyła mówić, ale wkrótce zobaczyła Wrena i babeczki w jego rękach. Jej oczy rozbłysły. – Wren! Czy specjalnie kupiłeś te babeczki dla Clary, bo wiedziałeś, że ten sklep zamyka dziś swoje podwoje? Wren spojrzał na Clarę i już miał coś powiedzieć. – Jeszcze nie skończyłeś kupować ciast, Wren? – Ivy podeszła i czule objęła ramię Wrena. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że Clara tam jest. – Co za zbieg okoliczności! – Przyszłaś tu po ciastka, Clara? Ten sklep słynie z babeczek z kwiatem czarnego bzu. Wren przyprowadził mnie tutaj, żebym ich spróbowała, bo słyszał, że jeszcze ich nie jadłam. Nie sądziłam, że się tu na siebie natkniemy. Lena uniosła brew, przyglądając się Ivy. Potem po cichu chwyciła Clarę za rękę, chcąc ją pocieszyć. Nie spodziewała się, że Clara zareaguje tak chłodno. Clara zacisnęła usta i nic nie powiedziała. Ivy nie poczuła się urażona. Po prostu kokieteryjnie zapytała Wrena: – Kupiłeś babeczki? – Oczywiście. Mogę ci kupić wszystko, co chcesz zjeść – Wren posłał Ivy czarujący uśmiech, po czym podał jej babeczkę. Ivy ukradkiem posłała Clarze triumfalne spojrzenie, po czym skomentowała: – Wygląda na to, że dużo osób stoi w kolejce po ciastka z tego sklepu. Może podzielimy się z Clarą naszymi ciastami? I tak nie damy rady tego wszystkiego zjeść. – Jasne – zgodził się z uśmiechem Wren. Jednak nawet nie spojrzał na Clarę, wręczając jej losowe ciastko. Clara spojrzała na słowa „Ciastko migdałowe” na papierowej torbie, a jej usta wykrzywiły się w napięty uśmiech. Była uczulona na migdały i nawet z ich powodu trafiła do szpitala. Od tego incydentu Wren zabronił wnoszenia do domu produktów zawierających ten składnik. Wyglądało na to, że teraz o tym wszystkim zapomniał. Z drugiej strony, może po prostu już go to nie obchodziło. Na szczęście Clara postanowiła już zrezygnować z Wrena. Od teraz będzie go traktować tylko jak starszego brata. Nie obchodziło jej już nawet to, że Wren i Ivy okazywali sobie publicznie czułość, jakby nikogo wokół nie było. Nie przeszkadzało jej patrzenie, jak Wren daje komuś innemu coś, co kiedyś należało do niej. Podobnie, nie mogła się mniej przejmować tym, że zapomniał o jej alergii. Clara nie czuła się już tak nieszczęśliwa ani nie cierpiała. Jeśli chodzi o ciągłe prowokacje Ivy, Clara nie zamierzała zwracać na nie uwagi ani angażować się w nie od teraz. Clara spojrzała na Wrena spokojnym wzrokiem, po czym obojętnie odpowiedziała: – Nie, dzięki, Wren. Jeśli nie potrzebujesz niczego więcej, to Lena i ja będziemy się już zbierać. Potem bez wahania wyprowadziła Lenę ze sklepu.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 4 – Twoja miłość jest tylko snem | Czytaj powieści online na FicSpire