Liam zawahał się, nagle rozumiejąc, co Wren ma na myśli. Ostrożnie zasugerował: "Panie Wren, pańskie przyjęcie zaręczynowe z panną Jones jest pojutrze. Jeśli pan nie wróci, trudno będzie się wytłumaczyć panu Zachmanowi. Może mógłby pan poczekać do przyjęcia i…"
"Dość!" przerwał Wren, jego głos był napięty od ledwo powstrzymywanej frustracji. W jego oczach kłębiła się burza. "Po prostu zrób, co ci
















