Podnoszę się lekko i szukam jego wzroku.
"Moje zaufanie? Co zrobiłeś, żeby na nie zasłużyć? Każdego dnia stoisz bezczynnie, podczas gdy twoja suka kochanka mnie prowokuje. Naprawdę oczekiwałeś, że będę milczeć wiecznie?" Uśmiecham się złośliwie i kręcę głową. "Rozumiem, dlaczego ją znosisz – bo możesz ją przelecieć w zamian – ale ja nie muszę znosić jej rozpieszczonego bachora."
Zamiast się zezłoś
















