Lagos
Czekam na Zeldrica w jego biurze od pół godziny, kiedy w końcu raczy mnie swoją obecnością.
"Przepraszam za zwłokę," mówi, poprawiając mankiety koszuli. Włosy ma w nieładzie, a usta czerwone. Obchodzi biurko i siada na krześle z westchnieniem. "Nie masz pojęcia, jak ciężko mi wstać z łóżka. Ta kobieta wypaliła mi mózg," mamrocze, prawdopodobnie bardziej do siebie niż do mnie.
Zaciskam usta i
















