Jenkins
On tu jest. W moim mieszkaniu.
Próbuję się poruszyć, ale nie mogę. Ręce mi się trzęsą, a w piersi czuję ucisk, który zaciska się wokół żeber, wspinając się po gardle i kradnąc mi głos.
Otwieram usta, a potem znowu je zamykam, niezdolna wydobyć z siebie dźwięku.
Co on tu robi?
Dlaczego wszedł przez okno?
Zerkam na podłogę, widząc odłamki szkła rozsypane po dywanie, który planowałam usunąć.
















