Ness
Trzy tygodnie później
Unikam rąk Lagosa, próbując się ubrać – jest jak ośmiornica.
Odsówam go delikatnie, ale to tylko sprawia, że trzyma mnie mocniej.
Jego usta lądują na mojej szyi, a ja jęczę, gdy jego zęby wbijają się w moją skórę.
Mieliśmy razem zjeść lunch, ale żadne z nas nie dotknęło ani kęsa jedzenia, które wciąż leży na kuchennej wyspie.
"Spóźnisz się," szepczę, wplątując palce w je
















