Alyssa
Kiedy wchodzimy do klubu, uderza mnie fala testosteronu i napięcia tak gęsta, że prawie się duszę. Dwóch potężnych mężczyzn stoi przy drzwiach, ich mięśnie wybrzuszają się jakby mieszkali na siłowni albo spędzali dni na łamaniu kości. Na szczęście ledwo mnie zauważają, gdy przechodzimy obok, choć czuję, jak ich oczy zatrzymują się na moich plecach.
Klub jest większy, niż sobie wyobrażała
















