Alyssa
Głośny płacz Zuri wyrywa mnie ze snu, serce wali mi jak młotem, gdy zaspana rozglądam się za nią. Widzę Niko stojącego nade mną, trzymającego moje wrzeszczące dziecko. Jej twarz jest czerwona i desperacko wyciąga do mnie rączki.
Siadam tak szybko, jakby sam Undertaker wracał do życia. "O Boże. Nic jej nie jest?" – pytam, z trudem wydobywając słowa, i biorę ją w ramiona, próbując uspokoić.
















