Alyssa
Budzę się o piątej rano przez płacz Zuri, jej maleńki głos przeszywa ciszę wczesnego poranka. To jej zwykły sygnał, dający mi znać, że jest głodna i gotowa, by zacząć dzień.
Po wczorajszym prysznicu przeniosłam Zuri do pokoju gościnnego Kinga, żeby mogła spać obok mnie. Prawie zawsze przesypia całą noc, ale to też oznacza, że zwykle budzi się cholernie wcześnie. Spoglądam na zegarek i wzd
















