Alyssa
– Braciszku, możesz podać sól? – Mój głos ocieka sztuczną słodyczą, kapiąc sarkazmem. Wszyscy siedzimy wokół stołu, a w pokoju wisi gęsta, toksyczna chmura napięcia. Nawet Sebastian ulotnił się zaraz po podaniu talerzy.
Na twarzy Graya malują się szok, gniew i zdrada, gdy z hukiem stawia przede mną solniczkę.
– Dzięki – mamroczę, zmuszając się do uśmiechu, który bardziej przypomina gryma
















