– „Nawet nie jesteś w moim typie”.
Te słowa dzwoniły mi w głowie, gdy patrzyłam na siebie w lustrze. Był już ranek, a Evan wyszedł z domu, pewnie pobiegać. Oboje nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem od wczorajszego wieczoru, po jego wybuchu.
– „Może i nie jestem w twoim typie, ale na pewno nie jestem brzydka. Zresztą nigdy nie powiedziałam, że ty jesteś w moim typie, ty głupku” – powiedziałam
















