Wykończona i głodna, w końcu dotarłyśmy do domu. Wiem, że pani Amy prosiła, żebym została na lunch z personelem, ale po prostu nie chciałam.
Kiedy samochód się zatrzymał, miałam już odpiąć pasy i wysiąść, kiedy zatrzymał mnie głos.
– Ależ skąd, proszę pani, muszę pani otworzyć drzwi. – powiedział, pospiesznie wysiadając i otwierając mi drzwi.
– No wiesz, nie musisz mi zawsze otwierać drzwi, ja też
















