Po naszej małej pogawędce, Helen namówiła mnie na obiad, mimo że odmawiałam, twierdząc, że nie mam apetytu.
– No weź, od rana jadłaś tylko śniadanie. Wiem, że jesteś teraz głodna – powiedziała.
– Nie jestem głodna – upierałam się.
– No chodź, bo obiad wystygnie – przekonywała mnie. Chociaż byłam głodna i zjadłam rano ledwie kęs, bo byłam spięta przez te spojrzenia Evana, wciąż nie mogłam się zmusi
















