Rozglądając się, parsknąłem śmiechem, gdy zobaczyłem, że już jest przy stoliku dziewczyn. Widząc, jak się śmieją i uśmiechają, zastanawiałem się, co im mówi. O mało nie krzyknąłem, gdy kilka minut później Brian wrócił do naszego stolika z dwiema paniami podążającymi za nim.
„Co ci jest?” wyszeptałem do niego, kiedy do mnie dołączył.
„Spokojnie, stary, potrzebujesz przerwy” powiedział, obejmując mn
















