Po dokładnym oczyszczeniu się, uważając, żeby nie dotknąć łokcia, w końcu skończyłam. Choć nadal wyglądałam mizernie, prezentowałam się lepiej niż wcześniej. Moje ubranie wciąż było zniszczone, bo plamy nie chciały zniknąć.
Kiedy już się ogarnęłam, poświęciłam chwilę na przyjrzenie się swojej twarzy w lustrze. W moich oczach błyszczały nie uronione łzy, a twarz była blada. Nie zamierzałam się zała
















