Kiedy wróciłam do domu, zobaczyłam, że Helen już robi lunch i dołączyłam do niej.
Jedząc banana, pokazałam jej zdjęcia, a ona się uśmiechnęła.
„Wow, są przepiękne” – powiedziała, uśmiechając się.
„Dziękuję” – odpowiedziałam. Wysłałam też kilka Joshowi dla zabawy.
Rozmawialiśmy kilka razy, odkąd przestałam tam pracować i z radością mogłam stwierdzić, że jest dobrym przyjacielem, zupełnie inny
















