Po tamtym incydencie unikałam Jane jak ognia i skupiłam się na zapoznaniu się z pracą.
– Czas na lunch – powiedziała pani Amy, wchodząc do warsztatu.
– Tak szybko? – zapytałam Josha, zaskoczona, że jest już popołudnie.
– Tak, już południe – odpowiedział.
– W takim razie myślę, że czas iść do domu – powiedziałam. – Czy możesz sprawdzić, która jest godzina? Mój telefon jest w torebce, zostawiłam go
















