PERSPEKTYWA EMILY
Spałam jak nigdy dotąd, a sen był najsłodszy od lat. Śniło mi się, że otulają mnie najczulsze ramiona, należące do najuprzejmiejszego mężczyzny, który trzymał mnie raz luźno, raz mocno, jakby chciał mnie ochronić przed całym złem świata.
Spałam spokojnie, bez żadnych trosk, pragnąc, by ten sen nigdy się nie skończył. Mój słodki sen został przerwany przez irytujący dźwięk. Ignoru
















