WYGLĄDA NA to, że Sabrina jest bardziej dramatyczna, niż sobie wyobrażałam. Ten sposób, w jaki dramatycznie pojawiła się znikąd na szczycie schodów, ubrana cała na czarno i w welonie. Sposób, w jaki niemal prześlizgnęła się na dół, cały czas patrząc na mnie tak, jakby chciała się upewnić, że nie ucieknę. Potem podeszła do mnie jak lwica, obserwując mnie, jakby chciała sprawdzić, czy naprawdę jeste
















