Coraz bardziej staję się niespokojna. Nie mogłam dłużej siedzieć w tym domu. Nie, w tym pokoju. Zdaję sobie sprawę, że mogłabym tu zostać, w tej przez Boga zapomnianej dziurze, żeby szpiegować, ale wiem też, że nie będzie to łatwe. Ciągle natykam się na rzeczy, których wolałabym nie widzieć, a nikt nie kwapi się, żeby mi cokolwiek wyjaśnić. Wszyscy mówią zagadkami. Mówią rzeczy, których nie rozumi
















