DŁOŃ ujęta w łódkę muska mój policzek, zgrubiałe palce wędrują wokół szyi, zagłębiając się pod żuchwą. Przełykam ślinę, nagle czując, jak gardło wysycha z pragnienia wody. Nigdy wcześniej nie czułam odwodnienia, ale teraz, pod jego dotykiem, czuję, jak pragnienie powoli pęka moje ciało, układając się w mojej duszy jak potrzeba, która musi zostać uwolniona.
Mój wzrok przyzwyczaja się do dziwnego św
















