– ALEŻ… ALEŻ nie mówiłeś nic o pobycie z tobą w odosobnionej chacie, na końcu świata, bez zapasów… – Ignoruję fakt, że kuchnia jest w rzeczywistości pełna zapasów. –… i bez mojej zgody!
Na mój wybuch reaguje lekkim chichotem i potrząśnięciem głowy. Pojawiają się jego dołeczki, te o tak pociągające dołeczki, i na ułamek sekundy czuję, jak moje serce podskakuje w piersi, małe iskierki nieznanych ucz
















