Ciemność otacza mnie jak kokon, pulsując chłodnym komfortem wzdłuż mojej skóry. Szybuję wraz z nocnym wiatrem, pieszcząc moje ciało jak delikatny uścisk. Nie jest jakoś szczególnie zimno, ale ta upiorna cisza i sposób, w jaki wiatr wieje powoli, jakby się nie spieszył, wywołują wokół mnie lodowate uczucie. Świat porusza się tak wolno, kawałek po kawałku, gdy samotnie przemierzam las. Stawiam jedną
















