Policzki Bailey zarumieniły się na wyznanie zaufania Toby'ego, ale uniosła wysoko głowę, lekko kiwając na potwierdzenie, że i ona mu ufa. Opowie mu więcej później, wyjaśniając, jak bardzo jest wdzięczna za wszystko, co jest gotów zrobić dla jej stada, nie oczekując niczego w zamian.
Nim te myśli zdążyły jej przelecieć przez głowę, Rex przerwał ich przedłużający się kontakt wzrokowy. – No dobrze,
















