"— Skarb, powiadasz? — Rex upewnił się, dla pewności.
Zwiadowca, Elvin, postawny mężczyzna po czterdziestce, skinął potwierdzająco głową.
Toby przeczesał dłonią włosy, krzywiąc się, gdy palce ugrzęzły w kołtunie. — Najwyższy czas wziąć się za te włosy. — Ostatnio był tak zajęty, że poświęcenie czasu na porządne uczesanie stało się przykrym obowiązkiem. Zwrócił się do Elvina: — I cóż to za skarb
















