Zebrało Bailey całą siłę woli, by przebrnąć przez kolację, nie zdradzając rodzicom, że coś ją trapi. Próbowała uspokoić myśli krążące wokół Rexa i Toby’ego, ale to gryzące uczucie w głębi duszy nie ustępowało.
Nie pomagało też, że tej nocy przeszła burza. Wraz z nadejściem zmieniających się pór roku zawsze przychodziło więcej grzmotów. Z każdym porywem wiatru, który sprawiał, że ściany i deski po
















