Jasiek
Wyprowadziła pierwszy cios, nie zdziwiona, gdy Toby bez trudu go uniknął. Drugi cios nastąpił niemal natychmiast. Tym razem wycelowała w jego bok, gdzie wydawało się być luki, gdy skręcił, by uniknąć pierwszego uderzenia.
Gdy jej owinięte kostki zetknęły się z czymś, co przypominało stal, wydała z siebie zduszony okrzyk. Materiał ledwo zredukował siłę uderzenia; całe jej ramię zadrżało od
















