Bailey
– Cześć, Toby – odpowiedziała Bailey tak spokojnie, jak tylko potrafiła. Starała się nie wpatrywać w niego zbyt długo, w jego ciemną koszulkę henley rozpiętą na tyle, by widać było górną część jego umięśnionej klatki piersiowej. Ciemne pasma włosów opadały mu na czoło, jakby przeczesywał je dłonią.
Bailey wpatrywała się w niego o ułamek sekundy za długo, a on odwzajemnił jej spojrzenie. N
















