Bailey wciągnęła w nozdrza przyjemny aromat parzonej kawy. Obudziła się tego ranka z silnym na nią apetytem. Kawa jej mamy zawsze była odrobinę gorzka, bez względu na to, ile się jej dosłodziło.
Minęły dwa dni, odkąd udało jej się przemienić. Polly i Cameron zasypali ją telefonami poprzedniego ranka, kiedy znowu nie pojawiła się na treningu. Pomimo jej zapewnień, że wszystko z nią w porządku, i t
















