**Ava POV**
„Udaję Lunę,” wymamrotałam automatycznie, ale przyznaję, że moje serce bardziej cieszyło się widokiem szoku na twarzy Anny.
„Bardzo mi miło cię poznać,” wydusiła z siebie.
Wtem przyszła inna pomocnica, starsza kobieta z surowym kokiem i perfekcyjnym makijażem, która jednym spojrzeniem odprawiła Annę. Trzymała małą, czarną aksamitną tacę z diamentowymi kolczykami, którą zaprezentował
















