Ava
– Możemy porozmawiać, Avo? –
Nawet teraz, widząc zielone oczy Chrisa odbijające światło słoneczne i jego włosy potargane wiatrem, bolało. Może bolało jeszcze bardziej, widząc go takiego.
– Oczywiście – wydusiłam w końcu, jakimś cudem utrzymując stabilny głos, pomimo faktu, że na sam jego widok robiło mi się niedobrze. – O co chodzi?
Chris rozejrzał się po naszym tętniącym życiem otoczeniu
















