Ava
Chris zaparkował samochód na małym parkingu przy drodze i wrzucił na luz. Jednocześnie wyciągając kluczyki ze stacyjki, odwrócił się do mnie.
– Jesteśmy na miejscu – powiedział.
Spojrzałam przez szybę na rozległy las sosnowy górujący nad nami i nie zauważyłam żadnego szlaku. – Gdzie właściwie jesteśmy? – zapytałam z lekkim chichotem. – Nigdy tu nie wędrowałam.
Chris uśmiechnął się chytrze i o
















