Jasiek mocniej objął mnie w talii i zaczął prowadzić w stronę stołu z jedzeniem. – Całe to towarzystwo mnie zgłodniało – powiedział, pochylając się blisko, żebym usłyszała. – Chodźmy coś zjeść.
Przytaknęłam, wciąż nieco oszołomiona po tańcu z mężczyzną znanym jako Dedrick. Coś w nim sprawiało, że czułam się odrobinę nieswojo, choć nie byłam do końca pewna, dlaczego.
Chris, zauważywszy moją cichą
















