logo

FicSpire

Córka Złamanego Wojownika

Córka Złamanego Wojownika

Autor: Magdalena Woźniak

Chapter 0008
Autor: Magdalena Woźniak
10 lis 2025
Następnego ranka na treningu Alfa Anders wystawił mnie przeciwko trzem swoim wojownikom. Nie byłam zaniepokojona, tata trenował mnie do walki z wieloma napastnikami przez większość mojego życia. Dwóch z nich będzie łatwych do pokonania. Trevor jednak wymagał trochę pracy. Obok mnie i rangą wilków, był ich najlepszym wojownikiem. Był sprytny w walce, nie polegał tylko na swojej sile, co było błędem, jaki większość wojowników popełniała ze mną. Trevor obserwował przeciwnika i uczył się jego słabości. Nadal próbował znaleźć moje, ale to ani trochę go nie spowolniło. Poczekałam, aż zajmą pozycje, ustawiając mnie w środku trójkąta między nimi. Stałam twarzą do Trevora, mojego największego zagrożenia, jednocześnie utrzymując pozostałych dwóch w peryferyjnym polu widzenia. Trevor zaatakował pierwszy, zamachuąc pięścią w mój brzuch. Szybko schyliłam się pod jego prawą rękę, opadając na kolana i ślizgając się do Richarda, albo „Dupka”, jak go nazywam. Z całej siły uderzyłam go w krocze, powalając go na ziemię i eliminując z walki. Usłyszałam i poczułam, jak powietrze świstało koło mojej głowy, po czym padłam na plecy, ugięta w kolanach, tak że stopy pozostały na ziemi. Zobaczyłam nogę Kenta przelatującą tam, gdzie przed chwilą była moja głowa. Gdy jego ciało obróciło się z rozpędu, uniosłam nogi, łapiąc za jego osadzoną nogę. Skręciłam ciałem, ciągnąc Kenta w dół i zwichnięłam mu kolano. Zawył z bólu, tocząc się po ziemi. Podniosłam się, gotowa na Trevora. Obserwował mnie, kalkulując. Uśmiechnęłam się do niego szyderczo, wzywając go palcami do walki. Udawał, że zamierza mnie uderzyć, a potem się ślizgnął, próbując powalić mnie na nogi. Przeskoczyłam go, obracając się, by zadać mu kopnięcie w głowę, ale on się schylił, używając ruchu, który właśnie wykonałam z Kentem. Sprytny dran. Walczyłyśmy w tę i z powrotem, zadając ciosy, ale nie mogąc powalić siebie nawzajem, aż w końcu udało mi się zadać cios w gardło. W chwili jego szoku chwyciłam go za rękę i skręciłam, tuż przed zwichnięciem, doprowadzając go do kolan i zmuszając do poddania się, żeby nie zwichnąć mu ramienia. Reszta drużyny obserwowała, klaszcząc na moją wygraną. Podaję Trevora rękę i podnoszę go. „Dobrze się spisałaś, mała łobuziaro, ale ja cię złapię” – uśmiecha się szyderczo, zanim pomoże odnieść pozostałych dwóch do infirmerii. Uśmiecham się w odpowiedzi: „Z niecierpliwością czekam na prawdziwe wyzwanie, Trevorze”. Parsknął śmiechem, zanim pomógł unieść Kenta. Patrzę na Alfę Andersa, a on kiwa mi głową na znak aprobaty. Dzień szkolny minął w mgnieniu oka. Kilkakrotnie przyłapałam Rika na patrzeniu na mnie, ale udało mi się uniknąć spotkania z nim. Oczywiście, jego nieodłączna świta również w tym pomogła. W drodze do domu Jason zaczął opowiadać o naszej nocy w klubie. Piątkowe wieczory należą do nas. Pod koniec tygodnia chodzimy do lokalnego klubu, Dark Moon. Znajduje się on między terytoriami watahy Canyon Ridge i Shadow Falls, więc jest to klub tylko dla wilkołaków. Chodzę tam odkąd skończyłam 17 lat, czyli prawie rok temu. To świetny sposób na rozładowanie stresu z całego tygodnia. Stało się to również miejscem, w którym spotykam się z Alfą Liamem. Nie nazwaliśmy tego, co jest między nami. Zdecydowanie jesteśmy przyjaciółmi, ale czymś więcej. Wie, że czekam na mojego partnera, więc nie jesteśmy dokładnie przyjaciółmi z przywilejami, ale szanuje mój wybór i nie naciska mnie na związek seksualny. Jest ode mnie sporo starszy, ma 24 lata, a ja tylko 17. Ale w przeciwieństwie do pewnego przyszłego alfy mojej watahy, Liam wie, kim jestem i co sobą reprezentuję. Docenia mnie za to, kim jestem, i nie pozostawił żadnych wątpliwości, że chętnie przyjąłby mnie jako swoją wybraną partnerkę. Zdaje sobie również sprawę, że w moim wieku nie mogłam jeszcze potencjalnie znaleźć mojego przeznaczonego partnera, więc jest cierpliwy i myślę, że potajemnie ma nadzieję, że jesteśmy sobie przeznaczeni. W gruncie rzeczy, ja też. Bardzo lubię Liamia. Jest wszystkim, czym alfa powinien być. Poza tym, że jest jednym z najprzystojniejszych mężczyzn, jakich kiedykolwiek spotkałam, jest inteligentny, troskliwy i silny alfa, który dobrze dba o swoją watache. Nie szkodzi też, że ma najseksowniejsze spojrzenie, jakie kiedykolwiek widziałam, i kłamałabym, gdybym powiedziała, że moje kobiece części ciała nie rozgrzewają się, kiedy na mnie tak patrzy. Po treningu z tatą szybko przekąsiłam coś do jedzenia, a potem poszłam na górę, żeby się wykąpać i przygotować. Zadzwoniła moja koleżanka z treningu wojowników, Lacey, żeby się upewnić, czy idę dziś wieczorem i czy mogę ją podwieźć. Powiedziałam jej, że to kolej Jasona na prowadzenie i zgodziła się napisać SMS-a do niego. Ubrałam się w różową bluzkę krzyżującą się na klatce piersiowej i wiążącą się z tyłu. Połączyłam ją z czarnymi jeansami o niskim stanie i pasującą różową chustą, którą wykorzystałam jako pasek. Uzupełniłam strój różowymi i czarnymi, dwukolorowymi, wyciętymi szpilkami ze zamszu. Rozpuściłam włosy i podkreśliłam naturalne loki. Lekko się pomalowałam, bo planowałam się spocić, ale zrobiłam sobie smoky eye, żeby podkreślić zielone oczy. Zeszłam na dół, gdy dostałam SMS-a od Jasona, że jest przed domem. Powiedziałam dobranoc tacie i wyszłam. Jason już odebrał Lacey i kolejnego wojownika z treningu, Deana. Wsiadłam z tyłu z Lacey. „Cześć, chłopaki” – przywitałam ich wszystkich naraz. „Hej, mała łobuziaro. Złożyłaś na łopatki jeszcze jakichś alfów w ciągu ostatnich 24 godzin?” – zapytał Dean z głupim uśmieszkiem na twarzy. „Nie w ciągu ostatnich 24 godzin, ale noc jest jeszcze młoda, Deanie” – odpowiedziałam. „Więc” – spojrzała na mnie Lacey – „oczekujesz zobaczyć super gorącego alfę dziś wieczorem?” Wzruszyłam ramionami. Chociaż tak, oczekuję go, jest alfą i ma rzeczy ważniejsze niż przyjście do klubu w piątkowy wieczór i tańczenie ze mną. Chociaż ostatnio zaczął też mnie odwozić do domu, ale znowu, jest zajętym człowiekiem, więc nie liczę na to, że będzie tam, chociaż mam nadzieję, że go zobaczę. „Nigdy nie wiem na pewno” – powiedziałam jej – „ale gdybym miała postawić pieniądze, powiedziałabym tak, oczekuję, że go zobaczę”. Uśmiechnęłam się do niej. „Dziewczyno, ten facet jest super. Musisz go poderwać i opowiedzieć mi wszystko”. Po prostu się zaśmiałam. Widzę, jak Jason patrzy na mnie w lusterku wstecznym. Nie jestem naprawdę bliska nikomu oprócz Jasona, więc większość ludzi nie wie, że oszczędzam się dla mojego partnera. Dojechaliśmy do klubu i zobaczyliśmy długą kolejkę ludzi czekających. Ja i Jason jesteśmy stałymi bywalcami, więc podeszliśmy do przodu kolejki, a ochroniarz wpuścił nas do środka, ku pomrukom i narzekaniom innych czekających. „Świetnie wyglądasz, mała łobuziaro” – powiedział ochroniarz, gdy szłam obok niego. Zatrzymałam się i odwróciłam do niego. „Naprawdę? Ty też?” Wzruszył ramionami i uśmiechnął się do mnie. Westchnęłam i weszłam do klubu. W klubach dla wilkołaków nie ma ograniczeń wiekowych dotyczących picia alkoholu. Jesteśmy inni niż ludzie. Nasz metabolizm jest znacznie szybszy, więc szybko spalmy alkohol i potrzeba dużo, żeby się upić. Poszliśmy prosto do baru i zamówiliśmy rundę drinków. Nie piję piwa, a jestem tutaj po to, żeby tańczyć, więc drink mnie rozrusza. Dostaliśmy nasze drinki i zapłaciłam za pierwszą rundę. Jason zamówił kolejną rundę, podczas gdy ja rozglądałam się wokół. Dziś wieczorem jest tu tłoczno i widzę wielu wilków z obu lokalnych watach, a także niektórych, których nie rozpoznaję. Widzę kilka dziewczyn ze szkoły i właśnie mam się odwrócić po drugiego drinka, gdy spotykam wzrokiem Alfę Rika. „Kurwa mać” – zaklnęłam, odwracając się, biorąc drinka i stukając się kieliszkami z Jasonem, Lacey i Deanem, zanim wypiłam drinka. Palące ciepło spływa mi po gardle do żołądka. Jason patrzy na mnie: „Co? Kto jest tu, kogo nie chcesz widzieć?” Patrzy mi przez ramię, próbując ustalić, z kim nie chcę się dziś wieczorem spotkać. „Na siódmej.” Skręca głowę w lewo, patrząc w kierunku, który podałam, i gwiżdże cicho, patrząc na mnie. „Myślisz, że podejdzie?” Wzruszam ramionami i biorę drinka, który właśnie dostała dla nas Lacey: „Nie obchodzi mnie to, zaraz idę na parkiet”. Nachylam się, żeby krzyknąć ponad muzyką, żeby Lacey i Dean mogli usłyszeć. „Idę tańczyć, ktoś idzie?” Jason mówi, że za minutę dołączy do nas, a Lacey chwyta mnie za rękę i ciągnie na środek parkietu. Czuję na sobie lodowato niebieskie oczy, gdy zaczynam tańczyć. Zamykam oczy i pozwalam, by muzyka mnie ogarnęła, a moje ciało zaczęło poruszać się w rytm muzyki. Większość ludzi wokół mnie to wojownicy z mojej watahy, więc wiem, że nie będą próbowali mnie poderwać. Mogę się zgubić i nie martwić się o nic. Poza tym, każdy, kto spędza czas w tym klubie w piątkowe wieczory, wie, że w końcu Liam będzie tu szukał mnie. Lacey nachyla się, żeby porozmawiać ponad muzyką: „Alfa Rik nie spuszcza z ciebie oczu odkąd wyszłyśmy na parkiet, co się dzieje?” pyta. Wzruszam ramionami, bo szczerze mówiąc, nie wiem. Nachylam się do niej, żeby odpowiedzieć: „Wczoraj w szkole trochę mnie poderwał”. Odchyla się i patrzy na mnie, oczy ma szeroko otwarte, ale gestykuluję, żeby się znowu nachyliła. „On nie ma pojęcia, kim jestem”. Przestaje tańczyć i patrzy na mnie. „Nie. Kurwa. Możliwe”. Wzruszam ramionami i znowu nachylam się: „Zapytał mnie, jak mam na imię i do której watahy należę”. Jej usta opadają prawie na podłogę. „Jak to możliwe?” Jej głowa kręci się w tę i z powrotem między nim a mną. „Wszyscy wiedzą, kim jesteś”. Znowu wzruszam ramionami. „Chyba po prostu nie jestem wystarczająco ważna dla przyszłego alfy, żeby mnie poznać”. Patrzy jeszcze raz na Rika, a potem na mnie: „Cóż, teraz jestem całkowicie w drużynie Liamia”. Uśmiecham się do niej w odpowiedzi. „To nas dwie”. Przez następne kilka piosenek po prostu się poruszamy i tańczymy, nie rozmawiamy więcej. Okresowo tańczymy z innymi wojownikami, czasami odrywając się na parę, czasami tańcząc w większej grupie. Gdy zaczyna się pierwsza wolna piosenka wieczoru, gestykuluję do Lacey, że idę po drugiego drinka. Kiwa głową i idzie za mną do baru.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 0008 – Córka Złamanego Wojownika | Czytaj powieści online na FicSpire