Obudziłam się, wciąż skuta kajdankami do łóżka. To już trzeci raz, kiedy się budzę, i za każdym razem jestem coraz słabsza.
Słyszałam Artemis tylko raz. Dawała mi znać, że Eli za każdym razem, gdy mnie oznacza, wstrzykuje nam swój jad. Najwyraźniej ma nadzieję, że nawet jeśli nie mam jeszcze 18 lat, z odpowiednią dawką jadu zmusi mnie do przyjęcia więzi partnerskiej. Na razie się nie udało. Ale t
















