Następnego dnia odbieram Jasona i jedziemy do szkoły.
„Więc, jak myślisz, jaka będzie dzisiejsza niespodzianka?” – pyta, gdy tylko wsiada do samochodu.
Patrzę na niego: „Co cię skłoniło do myślenia, że dzisiaj będzie kolejny prezent?”
„No dalej, Caro. Ten facet praktycznie wczoraj postawił sprawę jasno. Myślisz, że dzisiaj nie pójdzie za ciosem?”
„A ty co myślisz, co to będzie?” – pytam go.
„
















