Liam wciąż trzymał moją dłoń, gdy wracaliśmy do domu. Tata był na zewnątrz, rozpalając grilla. Puściłam rękę Liam’a i weszłam do środka, by dokończyć przygotowania kolacji. Po kilku minutach dołączyli do mnie Liam i tata.
„Więc, Alfa Liamie, pozwoliłem sobie zajrzeć do chłodni i wziąłem kilka steków na grilla. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko” – powiedział tata.
„Proszę, nazywaj mnie Liam
















