Po kolacji z watażą udałem się do gabinetu ojca. Drzwi były lekko uchylone, więc zapukałem, zanim je pchnąłem i wszedłem. Zatrzymałem się na widok mojej mamy siedzącej na kolanach taty, a on praktycznie badał jej migdałki językiem.
„Serio, nie możecie poczekać z tym aż do prywatności własnego pokoju?”
Mama zeskoczyła z kolan taty, a jej policzki zaróżowiły się. Poczerwieniały jeszcze bardziej, g
















